czwartek, 9 czerwca 2016


Witam Was wszystkich serdecznie. Chciałabym się ładnie przedstawić ale mam dopiero 6 tygodnii i nie mam zbyt wiele do powiedzenia o sobie. Aktualnie przebywam jeszcze ze swoim rodzeńtwem i mamą w domku nad morzem. Tu się urodziłam i spędzam pierwsze 8 tygodnii swojego życia. Przechodzę konieczne szczepienia- w szóstym tygodni na nosówkę i pravo, wiem, że kolejne czeka mnie już u nowych właścicieli kiedy skończę 9 tygodnii, następne w po 12 tygodniu + oczywiście na wściekliznę  i wtedy to już na pewno będę zdrową Goldenką! 

25 czerwca trafię do nowego domu w którym spędzę resztę swojego życia.
 Nie znam jeszcze moich nowych rodziców ale obecni opiekunowie mówili coś, że oni już mnie bardzo kochają. Co chwilę robią mi tu zdjęcia aby wysłać do mojej nowej rodzinki. Rodzice są mną zachwyceni. Kupili mi już wszytko, czego będę potrzebowała na pierwsze dni :) 

lista potrzebnych mi rzeczy jest baaaardzo długa ale powiem wam szczerze, że tak na prawdę w pierwsze dni najbardziej potrzebuję: miski na wodę i jedzenie, uwielbiam się bawić i szybko się męczę, no i głodnieję;  smycz i obrożę, narazie nie będe zbyt często wychodzić na dwór, ponieważ muszę zostać jeszcze raz zaszczepiona coby nie nabawić się niczego od innych psiaków, ale moi nowi rodzice są z Poznania, mają do mnie kawal drogii i na pewno po drodzę będę musiała zrobić siusiu (żeby tylko) a przecież muszę mieć ich na oku i pilnować, żeby czasami nie ucieli.
Przyda mi się na pewno legowisko, najlepiej duuuuże abym mogła w nim spać już zawsze (oni jeszcze nie wiedzą, że będę próbowała spać w ich dużym łóżku) 
no karmę oczywiście, duuużo karmy i to dobrej, żebym wyrosła na piękną, zdrową suczkę. Każdy odpowiedzialny hodowca, tak jak ten u ktorego ja ię urodziłam, na pierwsze dni zobowiązuję się przekazać karmę, abym w pierwsze dni w nowym domu, nie musiała się dodatkowo stresować zmianą jedzonka.
Warto abym podczas podróży samochodem miała ze sobą jakiś kocyk lub ręcznik, no cóż zdarza mi się jeszcze zrobić siusiu w nieodpowiednim momencie i miejscu hihi. 
Oh no i najważniejsze ZABAWKI! Dużo, dużo i jeszcze więcej zabawek. Inaczej obiecuję, że potraktuję ich wszystkie kable, sprzęty i kanapę jako zabawkę :) 
Później będę potrzebować jeszcze trochę innych rzeczy, o ktorych na pewno wam tutaj napiszę w kolejnych postach. 
Zostawiam Was z moimi pierwszymi zdjęciami, trochę się wstydziłam ale myślę, że wyszlam całkiem cool! 









Riley (czyt: Rajli) trafi do nas 25 czerwca, jesteśmy w stałym kontakcie z jej obecnym opiekunem i chcemy opierać wszystkie porady, wskazówki i nauki na własnych doświadcczeniach. Mam nadzieję, że zostaniecie z Nami na dłużej. :)